Był to jeden z sierpniowych dni, koniec wakacji. Właśnie wprowadziłam się do mojego nowego domu w Screetschow. Małe miasteczko parę setnych kilometrów od poprzedniego. Podobno będę miała teraz bliżej do szkoły, chyba tylko kilka uliczek. Ale jednego się boje, nowych ludzi, tego jak będą gadać o mnie i o tym że jestem 'nowa'. Szłam na górę w stronę swojego pokoju. Podobno miałam balkon, nareszcie będę mogła w nocy wyjść i popatrzeć na gwiazdy. Otworzyłam drzwi i ujrzałam wielkie pomieszczenie, lecz było puste. Za kilka godzin będę jechać po nowe meble. Wyszłam na balkon, ładny był widok. Spojrzałam w górę i zaczarował mnie zachód słońca. Był piękny. Cóż mówić, mogłabym tam stać i stać. Jeszcze tylko zerknęłam na ulicę. Szło kilku chłopców. Spojrzeli wszyscy na mnie i mi pomachali. - Witaj nowa. - Wykrzyczał jeden. Uśmiechnęłam się i wróciłam do pokoju. Zaczyna się - pomyślałam. - 'nowa'. Po chwili usłyszałam jak Tata mnie woła. - Claudia! zejdź na dół i pomóż mi trochę. - już idę.. - wykrzyczałam z gniewem. Zawsze tylko ja muszę pomagać, no bo oczywiście mój kochany braciszek już wyszedł. Powędrowałam na dół a Ojciec podarował mi moje kartony z ciuchami.
- Czemu Kuba jak zwykle mógł wyjść? On ma zawsze lepiej! - spojrzałam na niego z wrogą miną.
- Nie przesadzaj Claudia, macie tak samo! - podniósł głos i dodał.
- Nie krzycz na mnie więcej, jesteś za młoda. - Wykrzywiłam twarz i wróciłam do siebie, położyłam kartony na ziemię i przy okazji usiadłam na poduszce. W takich chwilach tęsknie za mamą. Wygrzebałam z kartonu album ze zdjęciami. Oglądałam wszystkie po kolei, każde zdjęcie było zrobione z moją kochaną matką. Łzy spłynęły mi po policzkach. Po chwili wykonałam dziwny ruch. Przytuliłam zdjęcie z mamą. Otarłam łzę która została mi na poliku i wróciłam do Taty. Spojrzał na mnie i spytał.
- Płakałaś?
- Nie, pudełko było zakurzone a ja mam uczulenie na pył. - wymamrotałam. Oby uwierzył - pomyślałam.
- Dobra, to weź jeszcze te 2 kartony, resztę wezmę za Ciebie, gdy to zrobisz ubierz się jakoś i pojedziemy po meble. - Uśmiechnął się.
- Dziękuje i ok, za pół godziny będę gotowa. - Miałam już wchodzić na górę ale do domu wszedł Jackob.
- O zjawiłeś się, może pomógłbyś trochę, a nie wszystko za Ciebie tata robi! - powiedziałam dość głośno.
- Zamknij się smarkulo. - Posłał mi chamski uśmiech. Wiedział że mu ojciec nic nie zrobi.
- Oj skończcie już, Cadi idź się przebierz i wracaj, Jackob pomóż mi. - Gdy to usłyszałam wróciłam do swojego pokoju? jeżeli mogę to tak nazwać, zero mebli tylko kartony. Zamknęłam drzwi na klucz, poszukałam jakiś ciuchów i się przebrałam. - Cieszę się że mam chociaż w pokoju łazienkę. - Wyszeptałam do siebie. Poszłam w stronę łazienki, przemyłam twarz i ręce. Gdy już czułam się czysta, wytarłam się i wyszłam ponownie na balkon. Usiadłam na krześle czy tam kanapie wyciągnęłam swojego Iphona i zadzwoniłam do Nathaly. Mojej przyjaciółki. Nie odbierała, więc postanowiłam zadzwonić na jej mamy telefon. Po chwili usłyszałam.
- Tak słucham?
- Dzień dobry, jest może Nathy?
- Jest, już Ci ją podaję.
- Dziękuje.
- Hej Claudia! Kochana, jak się czujesz?
- Cześć Nath, a nie najlepiej, dziwnie się tu czuje bez Ciebie, nie wiem jak ja wytrzymam, a co u Ciebie?
- U mnie jak zawsze dobrze, tylko jakoś kłócę się ciągle z Chrisem.
- Zobaczysz że wszystko się ułoży. Czemu się nie mogłam do Ciebie dodzwonić?
- Bo w tym samym czasie ja dzwoniłam do Ciebie. Hahaha - zaśmiała się. - Telepatia. - Dodała.
- No jasne. - Cicho zachichotałam.
- Tęsknie już za Tobą, chociaż nie ma cię tylko dzień.
- Ja za Tobą bardziej, cholera! muszę już kończyć, ojciec woła, jedziemy po meble, odezwę się wieczorem. Pa!
- No dobra, pa! miłego dnia. - Usłyszałam to i się rozłączyłam.
Powędrowałam na dół. Od razu wyszłam przed dom, czekali już na mnie w samochodzie. Zamknęłam drzwi i poszłam w stronę samochodu. Wsiadłam i pojechaliśmy.
Jackob włączył radio. W nim leciał.. Jak on się nazywał? a no tak! - Justin Bieber. - Na same jego imię i nazwisko niedobrze mi się robi. - Wyłącz to! Nie cierpię go! - Wyłączył.
Ale za to odezwał się.. - Słyszałem że jakieś pół roku temu się tu wprowadził.
- Że co?! Cholera! Obym go tylko nie spotkała, bo go rozgryzę! - wymamrotałam.
- Spokojnie Cadi. - Odezwał się mój brat.
- Jesteśmy na miejscu, to tak. Jackob Ty idziesz ze mną. Cadi, idź wybierz meble do twojego pokoju, farbę i co tam chcesz, ja za wszystko zapłacę. - Powiedział idąc z Jackobem w stronę sklepu.
Dziękuje. - wybełkotałam. - Wcale nie było mi miło że tata tyle wydawał, nigdy nie był oszczędny..
To dopiero początek, jak wam się podoba? ;)
fajowe <3
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie <3
Ciekawie, ale jest kilka blędów logicznych, składniowych i interpunkcyjcyjnych, aczkolwiek, z chęciądowiem się, co dalej. Czasami piszesz trochę "szybko" chodzi o to, że najpierw w rozmowie jest jakaś łazienka, zarazpotem znów jest, że poszłatam izrobiła to i to... Za mało opisów pomieszczeń i postaci, nie wiem jak wygląda Claudia, czy też jejbrat,albo tata. Ale to dopiero początek więc mam nadzieję, że będzie lepiej
OdpowiedzUsuńZaj**iste!! Pisz dalej. :) Czekam z niecierpliwością na następny rozdział :D//Roksana
OdpowiedzUsuńŚwietne czekam na następne :)
OdpowiedzUsuńNo ta dziewczyna z góry ma trochę racji ale jest super . Jak tylko znajdę przycisk do obserwowania to będe cię cytać <3
OdpowiedzUsuńPODOBA MI SIĘ X DD
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM O SIEBIE , LICZĘ NA KOMENTARZE X D
http://justin-bieber-foreever.blogspot.com/
Super ! :D Czekam na kolejną część :3333
OdpowiedzUsuńJest to blog jednym z najlepszych! Czekam na dalszą część :)
OdpowiedzUsuńfajnie :)
OdpowiedzUsuńSuper :)Pisz dalej
OdpowiedzUsuńbardzo fajny i ciekawy :p
OdpowiedzUsuńsupcio
OdpowiedzUsuńsuper czekam na dalszą część
OdpowiedzUsuńtakie historie ' najpierw Justin wrogiem' są najlepsze. Życzę powodzenia i czekam z niecierpliwością na dalsze części :) :*
OdpowiedzUsuńsupcio!!!
OdpowiedzUsuńŚwietne po prostu! Czekam z niecierpliwością na kolejne opowiadanie! ;)
OdpowiedzUsuńFajne, fajne ;) pisz dalej :D
OdpowiedzUsuńfajne! czekam na nn
OdpowiedzUsuńŚwietne ! :D Czekam na kolejne <3
OdpowiedzUsuńSuper ; )
OdpowiedzUsuńsupeeer ! :) :*
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że będzie bardziej systematyczne od twojego poprzedniego bloga -,- dobrze że Ola sie za niego wzięła bo masakra... to jest nawet fajne dopiero zaczynam czytać ale oba blogi Oli fajniejsze ;*
OdpowiedzUsuńJest mnóstwo błędów językowych.Musisz nad tym poracować, lecz tereść bardzo dobra podoba mi się. ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne opowiadanie , czekam na II część ;)
OdpowiedzUsuńAnia ;*